To już ponad 2 tygodnie, 17 dni, 408 godzin, czas leci, że ho ho!
Witam Was tu zgromadzonych pod kolejnym postem drodzy Płaskostopowicze ( w sumie to niezła nazwa, nieprawdaż? wymyślona right now :D )
Ostatnimi dniami zaopatrywałem wnętrze mej osoby w ibuprom. W poniedzizałek, kiedy to postanowiłem nie wziac porannej dawki- wieczorem pojawił się nieprzyjemny ból, rano po przebudzeniu nie ustępywał, więc musiałem uzupełnic niedobory złotego leku. Znikł. Ogólnie rzecz biorąc w mej krótkiej pozabiegowej historii, gdy czułem się pewniej,gdy stopy nie bolały, pozwalałem sobie na troche wiecej zamiast 10 min, to np20, 2 razy nawet starałem sie chleb upiec na siedzaco ale wiadomo czasem trzeba wstac, czas sie kumuluje i przekracza granice. Pozniej zazwyczaj zalowałem, kiedy nawiedzał mnie ból. Aczkolwiek nigdy nie można być pewnym co z czego, miałem tylko nadzieje ze implant jest tam gdzie powinien.
Dziś czwartek, a więc wczoraj była środa, a co się z tym wiąże - ściąganie szwów.
Sam fakt opuszczenia kwatery głównej po tak długim czasie skutkował "+10" do samopoczucia.
Zostaje przewieziony do szpitala po raz kolejny naszą cudowną limuzyną, czekm chwile i wchodze do gabinetu. Zaraz po przywitaniu dostałem polecenie odlozenia kul i przejścia na drugi koniec.
No to mnie doktor zaskoczył. Jak to tak, bez kul ? Gdy próbowałerm w domu zrobic kilka kroków w ten sam sposób - było to prawie niemozliwe, nie potrafilem obciazyc lewej stopy, przy okazji bałem sie ze cos jest nie tak. Udalo mi sie jednak przejsc te kilka metrów, pozniej w drugą strone i tak kilka razy. Utykałem na lewą noge, ale szedłem. Musze przyznac gdy pozniej usiadłem, moocno bolało. Prócz spacerków, stawałem jeszcze na palcach. Łydki troche drżały, ale dałem rade.
Ale do rzeczy:
- wspomniałem doktorowi o fakcie, iż na początku lewa stopa była w lepszym stanie, pozniej pogorszył sie jej stan i prawa przejeła rolę lidera, co mnie dosyć niepokoiło.
Odpowiedz: Nie jest to nic nadzywczajnego, może się tak dziać, moze pobolewac bardziej raz jedna, raz druga stopa. Uff
- kształt stóp skorygowany, bez tendencji do koślawienia - co wskazuje na to, iż implanty spełniają swe zadanie
- w badaniu na leżąco ustąpiły cechy niestabilności skokowo-piętowej - pięknie :)
Zalecenia:
Uczymy się prawidłowo chodzić. Z racji tego, iż obciążam głównie część zewnętrzną stóp ( zwłaszcza s.prawa), mam zwracać uwagę na docisk I-kosci sródstopia do podłoża.
Prawidłowe przetaczanie stóp, tj od pięty po palce. Wspięcia na palcach, rozciąganie łydek.
Rowerek stacjonarny , basen. 2 ostatnie pozycje jeszcze przede mną :)) Robimy dalej okłady co 2 godziny, i unikamy ruchów skrętnych stóp. Brak ograniczeń czasowych obciążania stóp, kończyny same mają dać znać kiedy czas na odpoczynek. MOGĘ już wychodzić z domu.Stopniowe odstawienie kul.
Aha no i zmiana leków. Nimesil, 1 saszetka dziennie przez 15 dni. Lek przeciwbólowy. Z tego co wyczytałem - silny. Ogl do 6 tyg po zabiegu wszystkie bóle mają ustąpić.
Tyyle nowości, prawda?
Zapomniałem dodać, szwy oczywiście zdjęte, praktycznie nawet nic nie poczułem.
Powiem szczerze, uspokoiłem się, wygląda na to, że wszystko idzie do przodu, mam nowe zalecenia wiec trzeba sie do nich stosować i usprawniać stópki.
Dziś tak jak rano zażyłem nimesil, tak nie miałem specjalnego bólu, a starałem sie juz poruszać głownie tylko z jedną kulą, która pomaga mi utrzymać równowage. Co prawda kuleje jeszcze na lewą stope, ale trochę mniej. Wiem przynajmniej, ze niemam sie obawiac bólu temu towarzyszącemu. Mam uczyc sie prawidłowo stawiać stopy, nauczyc sie prawidłowo chodzić. I to jest mój obecny cel. Kontrola w pierwszej połowie marca :)
Adios!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz